Menu
AktualnościOtwarte Seminarium Naukowe Centrum: Maria Ferenc, Mordechaj Anielewicz i jego rola w końcowym okresie istnienia gettaOtwarte Seminarium Naukowe Maria Ferenc Mordechaj Anielewicz i jego rola w końcowym okresie istnienia getta warszawskiego (18 stycznia - 18 kwietnia 1943 r.) Fot. Budynki szopu Schultza przy ul. Okopowej, listopad 1942. Są to jedne z bardzo nielicznych zdję... Konkurs na stanowisko stypendialne dla magistrantów/ek
Konkurs na stanowisko stypendialne dla doktorantów/ek
Centrum w konsorcjum EHRI PL Otwarte Seminarium Naukowe Centrum: Michał Kowalski, Gettoizacja, akcje likwidacyjne i „polowanie na Żydów” w powiecie sokołowsko – węgrowskim. Źródła i wnioski
subskrybuj
NEWSLETTER |
Zagłada Żydów.
Zagłada Żydów.
Sewek Okonowski, oprac. Marta Janczewska
CZYTAJĄC GAZETĘ NIEMIECKĄ ...
Zagłada Żydów.
Raul Hilberg
Holocaust Studies and Materials
Zagłada Żydów.
Wybór źródeł do nauczania o zagładzie Żydów
Zagłada Żydów.
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
Prowincja noc.
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
"Jestem Żydem, chcę wejść!".
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
aaa
Centrum Badań nad Zagładą Żydów
ul. Nowy Świat 72, 00-330 Warszawa; Palac Staszica pok. 120 e-mail: centrum@holocaustresearch.pl Nieudana »Korekta obrazu«Nieudana »Korekta obrazu«27.02.2019 11:58:11
szczegółowe odpowiedzi autorów Jesteśmy redaktorami książki Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski, która ukazała się w kwietniu ubiegłego roku. Prace nad tym tomem trwały kilka lat, wymagały szerokich kwerend archiwalnych i bibliotecznych oraz poznania bądź samodzielnego zebrania relacji, a także przygotowania odpowiednich narzędzi metodologicznych, by zgromadzony materiał należycie zinterpretować. Liczyliśmy na to, że książka spotka się z odzewem ze strony badaczy i wywoła poważną debatę naukową. Dlatego z zainteresowaniem sięgnęliśmy po stanowiącą dodatek do „Biuletynu IPN” broszurę zatytułowaną Korekta obrazu? Refleksje źródłoznawcze wokół książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” pracownika Instytutu Pamięci Narodowej dr. Tomasza Domańskiego.
Tytułem przykładu dr Tomasz Domański wysuwa jako zarzut to, że w kilku wypadkach nasza analiza dotyczy niemieckich powiatów skonsolidowanych (Kreishauptmannschaften) a w kilku – polskich powiatów przedwojennych. Tymczasem kwestia ta, podobnie jak decyzja o wyborze takich, a nie innych terenów do badania, są jasno wyjaśnione we wstępie oraz w każdym z kolejnych studiów. Metodologia badania mikrohistorycznego na terenie mniejszego, przedwojennego, polskiego powiatu jest dokładnie taka sama jak w wypadku nieco większych powiatów skonsolidowanych. A zagadnienie modyfikacji granic badanych jednostek jest w książce obszernie omówione. Nie ma zatem naszej zgody na to, by zarzucać nam pod tym względem nierzetelność metodologiczną.
Kolejny obszerny fragment zarzutów ogólnych jest poświęcony naświetleniu (niewłaściwemu według recenzenta) roli policji granatowej. Pisze dr Domański: „Można odnieść wrażenie, że autorzy rozmyślnie nie umieszczają w książce żadnego komentarza dotyczącego niemieckiej proweniencji tej formacji. Pozornie posługując się przede wszystkim nazwą nadaną jej przez Niemców (Polnische Polizei – Policja Polska), najczęściej używają określenia „polska policja” pisanego małymi literami i bez cudzysłowu, nie objaśniając czytelnikowi rzeczywistego jej charakteru, co dodatkowo, w warstwie językowej, wzmacnia wrażenie polskiego, a nie niemieckiego charakteru tej formacji. Kreślą jej obraz, jakby rzeczywiście była elementem funkcjonowania polskiego państwa u boku Niemców”. Nie przytacza jednak żadnych badań, które obalałyby nasze ustalenia o udziale tej formacji w zagładzie polskich Żydów. Na setkach stron przedstawiamy tak dokładnie, jak to tylko możliwe, ogromną własną sprawczość PP właśnie w tym zakresie. Polscy policjanci – w ogromnej większości wypadków przedwojenni polscy funkcjonariusze Policji Państwowej – nie tylko brali udział w głodzeniu gett, w rabowaniu Żydów, lecz uczestniczyli również we wszystkich praktycznie akcjach likwidacyjnych na terenie Generalnego Gubernatorstwa, a po zakończeniu akcji byli jednymi z najbardziej „wydajnych” morderców tropiących Żydów ukrywających się po aryjskiej stronie. W naszych studiach podajemy mnóstwo przykładów, kiedy to polscy policjanci mordowali Żydów z własnej woli, bez udziału i bez wiedzy Niemców. Istnieje wiele dowodów źródłowych potwierdzających wielką skalę ich własnej inicjatywy pod tym względem. Autor broszury zdaje się tego wszystkiego nie zauważać. To tylko kilka przykładów zdumiewającej logiki, jaką kieruje się recenzent w swych krytycznych uwagach.
Autorzy studiów atakowanych przez dr. Domańskiego odpowiadają szczegółowo na stawiane im zarzuty, lecz już teraz należy podkreślić, że raport pracownika IPN nie odnosi się do meritum naszej książki. Trudno odpowiadać na pełne złej woli zarzuty, że książka nie jest czym innym: ani syntezą, ani opracowaniem tematów, które recenzent chciałby przeczytać. Nie sposób przekonać kogoś nieżyczliwie nastawionego, komu najwyraźniej obca jest reguła sine ira et studio, że nasze intencje i zakres tematyczny Dalej jest noc są zupełnie inne, niż się dr. Domańskiemu wydaje. Jest oczywiste, że to Niemcy stworzyli „zbrodnicze zasady kształtujące okupacyjną przestrzeń relacji polsko-żydowskich”, jak pisze autor broszury. Zdaje się on jednak nie rozumieć, że tu właśnie zaczyna się problem: Niemcy stworzyli zasady, a to, o czym opowiedzieliśmy w dwóch tomach Dalej jest noc, pokazuje, w jaki sposób Polacy się do nich odnosili, jaką wypełniali je treścią. Piszemy o pomaganiu (i bohaterstwie Polaków oraz o wielu przypadkach śmierci za ratowanie Żydów), piszemy o posłuszeństwie wobec okupanta, o gorliwym wypełnianiu jego poleceń, o samodzielnym (bez rozkazu) mordowaniu Żydów. Ale przede wszystkim piszemy o Żydach, który usiłowali przetrwać po akcjach likwidacyjnych w różnych rejonach Polski. Pokazujemy, z jaką determinacją, odwagą i wytrwałością walczyli o życie swoje i najbliższych. Bardzo byśmy chcieli, żeby przeszłość była inna – niestety, żadna korekta nie jest w stanie zmienić obrazu faktów historycznych. Barbara Engelking, Jan Grabowski |