AlexDancyg – przyjaciel i znajomy tak wielu z nas, został 7 października porwany przez Hamas z kilkudziesięcioma innymi mieszkańcami kibucu Nir Oz na Pustyni Negew, położonym zaledwie kilka kilometrów od strefy Gazy. Czekamy tu na Ciebie Alex i jesteśmy z Tobą!
Z wielkim żalem żegnamy prof. Michała Głowińskiego
Z wielkim smutkiem przychodzi nam żegnać prof. Michała Głowińskiego. Wielkiego badacza, ocalałego z Zagłady, Przyjaciela Centrum, członka rady naukowej rocznika "Zagłada Żydów. Studia i Materiały", naszego niezwykle uważnego i przyjaźnie krytycznego czytelnika. Żegnamy Profesora słowami nakreślonymi dziś przez Jacka Leociaka
Ze smutkiem żegnamy prof. Nechamę Tec, która była z Centrum przez długie lata. Członkini Rady Naukowej rocznika "Zagłada Żydów. Studia i Materiały" od chwili jego powstania.
Oświadczenie wobec ataku na wykład prof. Jana Grabowskiego
Wyrażamy zdecydowane potępienie bezpośredniego ataku posła Grzegorza Brauna i zerwania wykładu prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym
Doktorat HC Tel Aviv University dla Barbary Engelking
18 maja, o godz. 19.30 czasu polskiego prof Barbara Engelking odbierze doktorat honoris causa Uniwersytetu w tel Avivie przyznany jej w 2021 roku. Transmisja online
Centrum Badań nad Zagładą Żydów ul. Nowy Świat 72, 00-330 Warszawa; Palac Staszica pok. 120 e-mail: centrum@holocaustresearch.pl
Plagiatorzy nagrodzeni !
Plagiatorzy nagrodzeni !
11.12.2009 21:42:30
Wśród laureatów Grand Press 2009 („najbardziej prestiżowego konkursu dziennikarskiego w Polsce”), które zostały wręczone 10 listopada 2009 r., znaleźli się dziennikarze „Gazety Wyborczej” Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski.
Niedawni plagiatorzy nagrodzeni przez środowisko dziennikarskie
Wśród laureatów Grand Press 2009 („najbardziej prestiżowego konkursu dziennikarskiego w Polsce”), które zostały wręczone 10 listopada 2009 r., znaleźli się dziennikarze „Gazety Wyborczej” Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski, których tekst pt. Ukochany syn Wielkiego Wodza, opublikowany w dodatku do „GW” „Duży Format”, uznano za „najlepszy reportaż prasowy w 2009”. Informacje na ten temat podały bez komentarzy „Gazeta Wyborcza” (nr 290, s. 2) i jej portal internetowy, a także inne media.
Zapomniano, iż zimą br. obaj laureaci zostali przyłapani na niezgodnych z etyką zawodową praktykach, wskutek czego ich książka pt. Odwet. Prawdziwa historia braci Bielskich została wycofana ze sprzedaży.
Nie negując wartości tekstu uznanego za „najlepszy reportaż 2009 roku”, tak szybkie i bezrefleksyjne przejście przez środowisko dziennikarskie do porządku dziennego nad niedawnym przypadkiem działań dwuznacznych moralnie i złamania zasad profesjonalizmu, jest nie tylko zdumiewające, ale i godne ubolewania. Zwłaszcza w kontekście apelu redaktora Piotra Pacewicza o kierowanie się przy wyborze względami merytorycznymi (Niedziennikarz roku, „Gazeta Wyborcza” ,18 XII 2008).
Tegoroczny werdykt dowodzi, że problem środowiska dziennikarskiego jest głębszy aniżeli tylko promowanie pracowników telewizji kosztem dziennikarzy prasowych.
Wśród kryteriów, którymi kieruje się jury, nominując zgłoszone materiały oraz przyznając nagrodę, jest – jak wynika z regulaminu widniejącego na stronie internetowej miesięcznika „Press” – „zachowanie standardów etycznych dziennikarstwa”. Nie sposób wyobrazić sobie, by „wybitni przedstawiciele polskich wydawnictw prasowych, stacji telewizyjnych i radiowych” nominujący materiały do nagrody, a także głosujący dziennikarze nie wiedzieli o kompromitującym incydencie związanym z książką Odwet. Mimo to nie dostrzegli sprzeczności między owymi standardami a postawą jej autorów. Samym laureatom można zaś pozazdrościć znakomitego samopoczucia.
Dariusz Libionka
redaktor naczelny rocznika „Zagłada Żydów. Studia i Materiały”, współautor polemiki z książką Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego.
Polemiki wokół książki Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego Odwet. Prawdziwa historia braci Bielskich
nic już dla ludzi pióra nie znaczy. Choć w zasadzie po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że t...
nic już dla ludzi pióra nie znaczy. Choć w zasadzie po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że trudno panów Głuchowskiego i Kowalskiego nazwać 'ludźmi pióra' - może raczej ludźmi 'kopiuj/wklej' ...